Huraganowy wiatr nad Płockiem pojawi się już w godzinach nocnych, osiągając prędkość grubo ponad trzydziestu kilometrów na godzinę. Kulminacja nastąpi we wczesnych godzinach porannych, bo wiatromierze mogą pokazać nawet blisko 45 km/h. Mocne podmuchy będą się utrzymywać do późnych godzin wieczornych, po czym siła wiatru osłabnie do ok. 20 km/h. Od godz. 10 we wtorek znowu możemy się spodziewać prawdziwego tornada z wiatrem o prędkości 30-35 km/h, który osłabnie dopiero w środę po południu. To jednak nie wszystko.
Podmuchom huraganowego wiatru będzie towarzyszyć obfity deszcz, który pojawi się już w niedzielę wieczorem. W poniedziałek wczesnym rankiem opady trochę się zmniejszą, ale od godz. 6-7 znowu przybiorą na sile i będą nas nękać do późnych godzin popołudniowych.
W nocy z poniedziałku na wtorek nad Płock przybędą nowe deszczowe chmury, więc przez kolejne kilka godzin znowu będzie lało jak z cebra. Opady osłabną ok. południa, choć aż do niedzieli łącznie niebo będzie zasnute ciemnymi chmurami, z których od czasu do czasu może spaść więcej niż kilka kropel. Ekstremalna będzie też temperatura.
W poniedziałek będzie w maksymalnym punkcie aż 9 stopni, ale w nocy temperatura spadnie do ledwie -1 stopnia Celsjusza, by osiągnąć w trakcie dnia 4. Dokładnie tak samo będą wyglądać kolejne (lekki mróz w nocy, 4-5 stopni w dzień) aż do soboty, gdy znowu zacznie robić się cieplej. Odczujemy to już w południe 15 lutego, a następnego dnia, tj. w niedzielę, słupki rtęci znowu pokażą prawie 10 stopni - niewiele mniej będzie w nocy.