Jechał środkiem drogi krajowej 30 km/h. Robił to wbrew decyzji Trzaskowskiego. "Najstarszy podejrzany, jakiego miałam"
Jak informuje Płońsk w Sieci, mieszkaniec Warszawy jest najstarszym podejrzanym, z jakim miała do czynienia Ewa Ambroziak, prokurator rejonowy w Płońsku. Śledczy właśnie kończą postępowanie ws. zdarzenia z udziałem mężczyzny, do którego doszło 6 stycznia br. Kierujący smartem fortwo jechał wtedy środkiem dwupasmowej drogi krajowej nr 7 na wysokości Szczytna pod Płońskiem i to z prędkością, uwaga, 30 km/h. Mieszkańca Warszawy omijali kolejni kierowcy, ale jeden z nich miał dosyć tego zachowania i postanowił przerwać jazdę mężczyznę, po czym wezwał na miejsce policję. Okazało się, że za kierownicą pojazdu siedział 94-latek, który tłumaczył się tym, że chciał przetestować nowe auto. Mimo że prowadzący był trzeźwy, na jaw wyszły inne nieprawidłowości towarzyszące zdarzeniu, co spowodowało, że sprawa trafiła do prokuratury w Płońsku.
- (...) prezydent miasta stołecznego Warszawy, decyzją z listopada ubiegłego roku, cofnął temu panu wszelkie uprawnienia do kierowania pojazdami, a posiadał on aż osiem kategorii prawa jazdy. Powód cofnięcia uprawnień był taki, że stan zdrowia nie pozwalał na to, aby 94-latek kierował dalej pojazdami, gdyż stanowi zagrożenie dla ruchu. Było to zainspirowane kolizją drogową, którą spowodował ten starszy pan. Skierowano go na badania i stwierdzono, że nie może on już wsiadać za kierownicę - mówi Płońskowi w Sieci Ambroziak.
Czytaj też: 15-letnia Weronika i 55-latek zaginęli! Policja przypuszcza, że mogą być w Warszawie
Jak informuje Płońsk w Sieci, mieszkańcowi Warszawy grozi teraz kara do 3 lat więzienia, bo usłyszał zarzut z art. 180a kodeksu karnego, tj. prowadzenia samochodu w sytuacji nie zastosowania się do decyzji administracyjnej właściwego organu o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. 94-latek ma teraz zostać przesłuchany w miejscu zamieszkania, czyli w jednym z domów pomocy społecznej w stolicy. Prokuratura w Płońsku zastanawia się jednak, co dalej zrobić z mężczyzną.
- Sprawa dowodowo jest łatwa, ale zastanawiam się co z tym panem po przedstawieniu zarzutów zrobić. Bez wątpienia to najstarszy podejrzany jakiego miałam. Trzeba patrzeć na jego stan zdrowia i wiek. Bezwzględnie popełnił on łagodniejsze przestępstwo, ale zagrożenie w ruchu stworzył, nie stosując się do decyzji o zakazie prowadzenia przez niego pojazdów. Nie ma on już możliwości kierowania samochodem ze względu na stan zdrowia - mówi Płońskowi w Sieci Ambroziak.