Początek meczu nie zwiastował niczego dobrego. Jutrzenka miała wyraźny problem, by narzucić rywalkom swój styl gry i to łodzianki nadawały ton boiskowym wydarzeniom. W 9. minucie ChKS prowadził już 7:3, ale koncert gry po stronie płocczanek dały wtedy Agnieszka Jałoszewska i Natalia Maruszewska.
Obie zawodniczki rzuciły w tym fragmencie gry aż 7 bramek, zmniejszając dystans do jednego gola. W 24. minucie podopieczne Marcina Krysiaka wyszły na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie, ale do przerwy skończyło się remisem po 16.
Pierwsze minuty drugiej połowy miały bliźniaczy przebieg do tego, co działo się w I odsłonie. ChKS znowu stłamsił Jutrzenkę i był 3 gole z przodu, prowadząc w 38. minucie 23:20. Przy ogłuszającym dopingu płocczanki zakasały rękawy i ruszyły do ataku, zaliczając 6 trafień z rzędu. Największy udział w tym zrywie miały Paulina Dąbrowska i Marta Wojciechowska, które rzuciły do spółki 5 bramek. Od tego momentu gospodynie kontrolowała sytuację, a w ostatnich minutach jeszcze powiększyły rozmiary zwycięstwa.
- Trochę się zdrzemnęliśmy zarówno na początku pierwszej, jak drugiej połowy - przyznaje trener Jutrzenki Płock Marcin Krysiak. - Słabo wyglądała zwłaszcza nasza obrona i muszę uczciwie przyznać, że po prostu nie spodziewaliśmy się po rywalkach tak dobrej postawy. Na szczęście w odrobieniu strat znacznie pomógł nam doping kibiców. Bębny, trąbki, krzyk spowodowały w hali taki tumult, że musiało to robić wrażenie.
Jutrzenka Płock-ChKS Łódź 32:27 (16:16)
Jutrzenka: Chodań, Ostrowska, Brudzyńska - Mękarska, Jałoszewska 7, Dąbrowska 6, Stasiak, Wojciechowska 2, Rędzińska 2, Maruszewska 4, Szczechowicz 1, Muras, Warda 5, Bałdyga 5.
Po tym zwycięstwie Jutrzenka awansowała na 4. miejsce w tabeli i ma na koncie 30 punktów, ale też dwa mecze rozegrane więcej od zajmującego 5. lokatę SMS-u II. W 16. serii spotkań płocczanki czeka derbowy pojedynek z SMS-em I, który odbędzie się w hali "70". Początek w sobotę 18 stycznia o 17.30.
Polecany artykuł: