Koronawirus Płock. Kłamią i bez maseczki wpadają na oddział. Nie wszyscy stosują się do zasad w szpitalu!

i

Autor: Wojewódzki Szpital Zespolony w Płocku Odwiedzający Wojewódzki Zespolony w Płocku łamią zakaz odwiedzin

Koronawirus Płock. "Kłamią i bez maseczki wpadają na oddział". Kto nie przestrzega zasad w szpitalu?

2020-08-07 9:00

Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Wojewódzkiego w Płocku skarży się na mieszkańców. Mimo że z powodu koronawirusa w placówce obowiązuje zakaz odwiedzin, to część z nich kłamie i bez maseczki wchodzi na oddział, by spotkać się z członkami rodziny lub znajomymi. Na przeciwległym biegunie są pracownicy szpitala, których Kwiatkowski chwali za stosowanie się do zasad.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, nie wszyscy mieszkańcy stosują się do zasad panujących w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa w Polsce. Dyrektor placówki Stanisław Kwiatkowski skarży się, że są osoby, który nie respektują zakazu odwiedzin, dlatego "kłamią i bez maseczki wpadają na oddział". To pojedyncze przypadki, co nie zmienia faktu, że sprowadzają dodatkowe zagrożenie dla siebie i innych ludzi dookoła. Kwiatkowski chwali za to pracowników szpitala, którzy jego zdaniem przestrzegają wszystkich zasad dotyczących walki z koronawirusem.

To nie wszystko.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku pracuje nad strategią dotyczącą koronawirusa, która będzie realizowana w czasie najbliższej jesieni i zimy.

- Zgodnie z przewidywaniem polskich epidemiologów jesienią możemy się spodziewać większej liczby zachorowań. Do tego dojdą zmiany pogodowe, ochłodzenie, zaraz nałoży się na to grypa - mówi Gazecie Wyborczej Płock Kwiatkowski.

Dodaje, że podobnie jak wiosną w odwodzie pozostanie oddział płucny, a w dalszej kolejności inne oddziały.

Gazeta Wyborcza Płock przypomina, że w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku nie odnotowano jeszcze zgonu z powodu koronawirusa. Aktualnie nikt nie jest podłączony do respiratora, ale na oddziale zakaźnym znajduje się za to młoda osoba, która ma COVID-19. W najbliższym czasie do szpitala trafi kupiony za środki samorządu województwa mazowieckiego aparat do oceny wymazów, który już w ciągu kilku godzin da odpowiedź, na jaką chorobę wirusową (koronawirusa, grypę itp.) cierpi dana osoba.

- Sprzęt powinien ułatwić funkcjonowanie szpitalnego oddziału ratunkowego, jak również innych oddziałów szpitalnych, w których pacjent niekiedy nawet przez dobę czy półtorej musi być izolowany w oczekiwaniu na wynik (...) - mówi Gazecie Wyborczej Płock Kwiatkowski.

Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku dodaje, że obecne zapasy środków ochrony osobistej wystarczą jeszcze na 2-3 miesiące.

Rozenek CIERPI przez OGROMNY biust

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki