Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, Wojewódzki Szpital Zespolony cały czas cierpi na braki sprzętu ochrony osobistej personelu. W tym tygodniu do placówki trafiło 15 tys. maseczek, ale w związku z tym, że są jednorazowe, szybko się zużywają. Zapasów wystarczy na tydzień, góra dwa, ale to tylko przy założeniu, że sytuacja związana z epidemią koronawirusa w Płocku nie pogorszy się jeszcze bardziej.
- Cały czas szukamy miejsc, gdzie można by uzupełnić zapasy, a z tym jest bardzo trudno - mówi Gazecie Wyborczej Płock dyrektor Kwiatkowski.
Koronawirus: gdzie szukać pomocy? Lista szpitali i oddziałów zakaźnych