Propozycję zamknięcia największych polskich miast zgłosił Krzysztof Domarecki, czyli właściciel jednej z największych polskich firm w Chinach. Jak pokazują modele matematyczne, na które się powołuje, działania ograniczające epidemię koronawirusa w Polsce są niewystarczające. Jego zdaniem oprócz zawieszenia szkół, teatrów, kin, galerii handlowych etc. i zamknięcia granic powinno się jeszcze zamknąć duże polskie miasta (czy będzie wśród nich Płock?) z zaleceniem lub nakazem niewychodzenia z domu oprócz wypadów do sklepu i pracy. Domarecki uważa ponadto, że należy całkowicie wstrzymać produkcję przemysłową. To nie wszystko.
- (...) musimy zredukować ruch osobowy między miastami i w samych miastach oraz – podobnie jak to zrobił rząd hiszpański nakazać ludziom siedzieć w domu pod groźbą kar administracyjnych. Tutaj potrzeba zdecydowania i odwagi rządu - mówi Domarecki w rozmowie z portalem Business Insider.
Przedsiębiorca proponuje ponadto, by w związku z epidemią koronawirusa w Polsce w znaczny sposób dofinansować polską służbę zdrowia i by na pewien czas zwolnić wszystkie firmy z odprowadzania ZUS-u. Jak mówi Domarecki Business Insider, "trzeba zapewnić przedsiębiorcom odzyskanie krótkoterminowej płynności finansowej. Można to zrobić na przykład przez wydłużenie terminu zapłaty podatków i innych danin publicznych o 3 miesiące".