Każdy z setów był do siebie bardzo podobny - płocczanie wypracowywali na początku kilkupunktową przewagę, którą utrzymywali do samego końca partii. W porównaniu z inauguracyjnym meczem dużo większą krzywdę wyrządzali przeciwnikom swoim serwisem, a do tego sami popełnili znacznie błędów.
- Nie wiem, czy w tym przypadku nie pomogło trochę to, że graliśmy na wyjeździe, bo pamiętam, że przed własną publicznością nerwy były dużo większe - mówi trener MUKS Volley Jerzy Chęciński. - Na pewno zagraliśmy lepiej niż ostatnio, choć nadal czeka nas dużo pracy. Tak naprawdę my się cały czas uczymy siebie nawzajem - ja ich, oni mnie - więc musimy to wykorzystać, by efekty były jeszcze lepsze lepsze.
Po dwóch kolejkach Chęciński ma już większe rozeznanie odnośnie pozostałych drużyn rywalizujących w tej samej grupie.
- Nie pewno jest kilka mocnych zespołów, na który potrzebny będzie wyższy poziom gry niż ten obecnie przez nas prezentowany. Wierzę w to, że zbiegiem czasu będziemy coraz silniejsi i że będziemy z nimi w stanie nawiązać walkę.
W meczu z Olympem w ekipie MUKS Volley Płock zadebiutował nowy libero Krzysztof Kępczyński.
- Myślę, że Krzysiek jest dobrze znany w płockim środowisku siatkarskim i na pewno pomoże nam swoim doświadczeniem. Z kolei Igor Lewicki, który tak udanie zaprezentował się na tej pozycji wcześniej, wzmocni nasze przyjęcie.
Chęciński podkreśla, że klub cały czas szuka nowych zawodników i jest otwarty na współpracę z wszystkimi chętnymi.
Najbliższy mecz płocczanie rozegrają u siebie 10 listopada o godz. 12 - ich rywalem będzie UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki.