Aktywistka LGBT Margot została zatrzymana i tymczasowo aresztowana. Stało się to w związku ze sprawą zniszczenia furgonetki należącej do organizacji pro-life, do którego doszło pod koniec czerwca, i akcji wieszania tęczowych flag na stołecznych pomnikach. Przewieziono ją najpierw do Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka, a stamtąd trafiła do więzienia w Płocku, które wizytowała osoba z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich Ewa Dawidziuk. Dyrektor Zespołu do spraw Wykonywania Kar w Biurze RPO zbadała w Zakładzie Karnym w Płocku stan poszanowania praw tymczasowo aresztowanej Margot.
Polecany artykuł:
Aktywistka LGBT Margot przebywa w więzieniu w Płocku pojedynczej celi przejściowej, gdzie zgodnie z przepisami kodeksu karnego wykonawczego pozostanie do 14 dni. Nowo przyjmowane osoby są izolowane celem obserwacji stanu zdrowia i zapobiegania tym samym ewentualnemu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Margot została poinformowana o zasadach odbywania tymczasowego aresztowania, konieczności wystąpienia do dyrektora jednostki z prośbą m.in. o dietę wegańską, talon na paczkę odzieżową czy możliwości wypożyczania książek z biblioteki i robienia zakupów w kantynie więziennej.
Zdeklarowana aktywistka LGBT Margot, która trafiła do więzienia w Płocku, jest już po rozmowie z wychowawcą i psychologiem. Czuje się dobrze i oczekuje na kontakt z obrońcami. Będzie jednak możliwy dopiero wtedy, gdy dyrekcja Zakładu Karnego w Płocku wyda zarządzenie o wyrażeniu zgody na widzenie lub rozmowy telefoniczne z obrońcami. Należy oczekiwać, że wnioski adwokatów zostaną rozpatrzone bez zbędnej zwłoki.
Bieżuń. Nazywali go "pedziem" i szykanowali. Mija 5 lat od samobójczej śmierci 14-letniego Dominika
Polecany artykuł: