Jak informuje Prokurator Rejonowy w Mławie Marcin Bagiński, postępowanie dobiega końca i prawdopodobnie zakończy się postawieniem mężczyźnie zarzutu znęcania się nad zwierzętami. Co ciekawe, 74-latek z Lipowca Kościelnego nie przyznał się do winy, twierdząc, że dwa konie i byk przebywały w dobrych warunkach.
Jak zeznali jednak policjanci i pracownik fundacji w Warszawie, którzy byli na miejscu, zwierzęta były skrajnie niedożywione i znajdowały się w bardzo złym stanie fizycznym. Zmiany chorobowe u jednego z koni były na tyle zaawansowane, że decyzją weterynarza poddano go eutanazji.
Jeśli zarzut się potwierdzi, mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.