Napad na konwojenta w Płocku. Złodzieje ukradli ogromną sumę. Jest apel policji!
Kto stoi za napadem na konwojenta w Płocku? To próbuje ustalić Prokuratura Rejonowa w Płocku, która zajmuje się sprawą. Do napadu na konwojenta w Płocku doszło w poniedziałek 20 grudnia w godzinach wieczornych na ul. Kutnowskiej. Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, złodziei mogło być dwóch, a ich łupem padło prawdopodobnie ponad 2 mln zł. Precyzyjne określenie skradzionej kwoty będzie możliwe dopiero w późniejszym terminie. Śledczy zabezpieczyli do tej pory nagranie z monitoringu z miejsca zdarzenia, przesłuchali świadków i mężczyznę, który transportował pieniądze. Wymagał on pomocy medycznej, ale obyło się bez hospitalizacji. Śledztwo ws. napadu na konwojenta w Płocku jest prowadzone w kierunku art. 280 kk par. 1 (rozboju), który brzmi: "Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12". Tymczasem policja w Płocku apeluje do ewentualnych świadków napadu na konwojenta, którzy mają wideorejestratory.
- Prosimy o dostarczenie zapisów z tych urządzeń do płockiej komendy policji. Apel kierujemy do kierowców, którzy wczoraj (w poniedziałek - przyp.red.), 20 grudnia, w godzinach między 17 a 21 poruszali się trasami: rondo Wojska Polskiego – most Solidarności – Trasa ks. J. Popiełuszki – ul. Kutnowska; ul. Kutnowska – ul. Kolejowa – ul. Zielona – ul. Portowa. Za wszelkie materiały dziękujemy! - mówi Petronews Marta Lewandowska, rzecznik policji w Płocku.