Do odsłonięcia pomnika-tablicy pamiątkowej w Gąbinie poświęconej ppor. Henrykowi Jóźwiakowi ps. „Groźny” i żołnierzom oddziału ROAK doszło niespełna miesiąc temu. Jóźwiak to żołnierz Armii Krajowej, który w walce o niepodległość Polski oddał swoje życie, a jego szczątki zakopane zostały w dole śmierci, więc do tej pory nie doczekał się pochówku. Wandali to jednak zupełnie nie obchodziło.
- To byli ludzie, którzy z rozmysłem chcieli sprofanować właśnie ten pomnik - mówi Strzelecki. - Ewidentnie wskazują na to ślady, bo zaczęli oni od rozłupywania rogów tablicy, co znaczy, że chcieli ją całą usunąć - na szczęście nie dali rady. Sprawę oczywiście zgłosiliśmy już na policję, mówiąc o naszych podejrzeniach. Sami jesteśmy zaskoczeni, bo od momentu, kiedy istnieje nasze stowarzyszenie, które zajmuje się upamiętnianiem Żołnierzy Wyklętych, nie odbieraliśmy nawet żadnych sygnałów, że nasza działalność może się komuś nie podobać.
i
Jak dodaje Strzelecki, akt wandalizmu odniósł tak naprawdę odwrotny skutek.
- Odbieramy dużo głosów poparcia i solidarności od ludzi, którym nie jest to obojętne - mówi. - Sprawą zainteresowały się też ogólnopolskie media, więc liczymy, że uda się szybko naprawić szkodę i znaleźć sprawców. Takie sytuacje tylko nas wzmacniają, dlatego będziemy kontynuować naszą pracę.
Znieważenie pomnika lub innego miejsce publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności.
Podcasty
Playlisty tematyczne
