"Odzyskać Więzi" prowadzi diagnozy i terapie od 2004 r., a obecnie pod jego opieką znajduje się ok. 100 dzieci. Jak mówi prezes stowarzyszenia, Renata Szpilkowska-Lorenc, od tego czasu zaszły duże zmiany w postrzeganiu autyzmu.
- Na początku na to hasło pojawiał się strach, niepewność, była to dla wszystkich duża niewiadoma. Po tym okresie mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że autyzm został w Płocku "oswojony", bo powstało dużo punktów terapeutycznych, przedszkoli, gdzie pracują ludzie, którzy są w stanie pomóc cierpiącym na to zaburzenie. My byliśmy de facto pionierami i zaczynaliśmy od 60-metrowego pomieszczenia przekazanego przez miasto, natomiast teraz mamy już do dyspozycji 400 metrów.
To oznacza oczywiście większą liczbę gabinetów terapeutycznych, z jakich korzysta stowarzyszenie, ale też łączy się z jedną smutną refleksją - u coraz większej liczby dzieci diagnozuje się autyzm.
- Początki terapii to w zasadzie wywrócenie życia rodziny do góry nogami - kontynuuje Szpilkowska-Lorenc. - Rodzice często reagują bardzo emocjonalnie i dopada ich przygnębienie, brak wiary, że ich dziecku można pomóc - to niestety najdłuższy etap w całym procesie, więc trzeba go po prostu przetrwać. Po pewnym czasie pojawiają się jednak efekty, więc dla rodziców to moment odzyskania nadziei, że nie należy się poddawać i wierzyć, że pojawią się kolejne postępy.
Szpilkowska-Lorenc sama jest matką 19-latka, który również cierpi na autyzm. Gdy był mały, w Płocku nie było nawet żadnego specjalistycznego ośrodka zajmującego się tym zaburzeniem.
- Pojawiła się wtedy we mnie taka wewnętrzna potrzeba, by pomóc nie tylko jemu, ale i innym rodzinom zmagającym się z tym problemem, i tak zrodził się pomysł założenia "Odzyskać Więzi" . Zanim do tego doszło, pojechałam z synem na rok do Poznania, gdzie zostałem wolontariuszką w stowarzyszeniu pomagającym autystycznym dzieciom. Gdy wystarczająco dużo się nauczyłam, wróciłam do Płocka, i sama zaczęłam tutaj tworzyć podobne struktury, organizując m.in. szkolenie terapii behawioralnej. Zaprosiłam na nie wybrane osoby, których charakter mógł moim zdaniem pozwolić, że odnajdą się w tej delikatnej materii.
Stowarzyszenie świętuje dziś już 15 lat i ma się czym pochwalić.
- Pięć lat temu zaserwowaliśmy płocczanom taką "bombę terapeutyczną", przygotowując dla najmłodszych specjalny, 10-godzinowy program rozłożony na cały tydzień. Jego efekt przeszły nawet nasze oczekiwania, bo pierwsze z dzieci trafiły w tym roku do szkół z oddziałami integracyjnymi, gdzie radzą sobie nadspodziewanie dobrze, a tylko jedno z nich musiało rozpocząć naukę w szkole specjalnej.
O efektach prac stowarzyszenia będzie można się samemu przekonać już 21 listopada w Płockim Ośrodku Kultury i Sztuki - o godz. 14 rozpocznie się impreza charytatywna, z której dochód pomoże w sfinansowaniu wyjazdów dla podopiecznych "Odzyskać Więzi". W wydarzeniu może wziąć udział każdy, o ile wyślę swoje zgłoszenie na adres: [email protected].