Targnięciu się na własne życie nie zapobiegła rozpaczliwa interwencja rodziny denata. Mężczyzna kilka dni przed śmiercią przestał się do nich odzywać, a ci bezskutecznie próbowali się z nim skontaktować. Po nieudanych próbach zadzwonili na policję w Nowym Dworze Mazowieckim, ale było już za późno.
Co ciekawe, tego samego dnia, tj. 1 lutego br., w znajdującej się nieopodal wsi Czosnów znaleziono zwłoki innego mężczyzny, 35-latka. Na jego ciele również nie było obrażeń, a do zgonu także nie przyczyniły się osoby trzecie. Przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana - pisaliśmy o tym TUTAJ.
Polecany artykuł: