Trzeba to sobie powiedzieć wprost: Mieszkowicz chciał zostać ostatnim adresatem telegramu na terenie Polski, dlatego planował wcześniej, że wyśle go sam do siebie. W sobotę 29 października 2018 r. udał się więc na pocztę. Jak się okazało, nie mógł dopełnić formalności, bo poczta w Płocku nadawała telegramy tylko w dni robocze.
- Byłem bardzo rozczarowany i praktycznie pogodziłem się już z tym, że nic nie uda się zrobić - wspomina. - W poniedziałek 1 października wszedłem na swój profil na Facebooku i ku mojemu zdziwieniu otrzymałem prywatną informację od pracownika Urzędu Pocztowego Szczecin 2. Okazało się, że znał profil Regionalnego Muzeum Poczty i dowiedział się o tym, że bardzo chciałem być adresatem ostatniego wysłanego na terenie polski telegramu. Mężczyzna był tak uprzejmy, że w trakcie swojego dyżuru sam wysłał do mnie wiadomość, co stało się dokładnie 30 września o 23.58.
Obaj panowie mieli okazję porozmawiać o całej sytuacji przez telefon, ale nigdy nie spotkali się osobiście. Mieszkowicz cały czas czeka, aż szczecinianin odwiedzi go w Regionalnym Muzeum Poczty w Płocku. Można tam również znaleźć oryginalny, ostatni telegram.
Niedawno minęła także 159. rocznica powstania telegrafu w Płocku. Zaczął działać 30 października 1860 roku, w czasie gdy miasto znajdowało się pod zaborem rosyjskim.
- Posiadam oryginalny telegram z numerem drugim, który wysłał naczelnik stacji telegraficznej do rabina - mówi. - Pochodzi on z żydowskiej kolekcji, która została wystawiona na aukcję na początku lat 80., kiedy udało mi się ją nabyć. Telegram to jej główna ozdoba, ale są tam też rzadkie znaczki telegraficzne, przekazy pieniężne i spisane przepisy dotyczące tego, jak należy się posługiwać telegrafem.
Regionalne Muzeum Poczty powstało w 2016 r.