O szokujących ustaleniach poinformował Magazyn Ekspresu Reporterów emitowany na antenie TVP. Dziadek nastolatka nie uwierzył w wersję przedstawioną przez prokuraturę i postanowił na własną rękę zbadać, co wydarzyło się 13-14 lutego 2017 r. w mieszkaniu na jednym z osiedli w Ostrołęce wynajmowanym przez kolegę chłopaka - Damiana K.
Pięć miesięcy po śmierci wnuczka mężczyzna otrzymał wgląd do akt sprawy, z których wynikało, że jego wnuczek wcale nie spożywał alkoholu. Na zdjęciach z lokum było ponadto widać ślady krwi. Ponadto okazało się, że Łukasz miał złamany nos i liczne obrażenia ciała, w tym rany cięte.
Jak informuje Magazyn Ekspresu Reporterów, prokuratorzy nie zbadali też zakrwawionej bluzy chłopaka, na której widać było ślad ręki. Co więcej, zeznania kolegi denata nie zgadzają się z tym, co mówią jego sąsiedzi i matka Łukasza.
Według kobiety jej syn miał wyjść z domu 13 lutego, natomiast według śledczych przebywał u Damiana K. już od 10 lutego, czego ten drugi z kolei nie pamięta, bo nie potrafił powiedzieć, kiedy dokładnie się spotkali. Mężczyzna zeznał ponadto, że położył się spać po północy z 13 na 14 lutego i wstał ok. godz. 11, dlatego nie wie, co w tym czasie działo się z jego kolegą. Tej wersji nie potwierdzają jego sąsiedzi, którzy już od rana 14 lutego - ok. godz. 9 - słyszeli dobiegające z mieszkania głosy. Zdaniem dziadka zmarłego nastolatka ktoś w tym czasie zacierał ślady.
Polecany artykuł:
Według bilingów, do jakich dotarł Magazyn Ekspresu Reporterów, Damian K. dzwonił w nocy, kiedy miał rzekomo spać, do swojego znajomego, którego śledczy jednak nie przesłuchali. Mężczyzna powiedział reporterowi programu, że w słuchawce słychać było "jakieś sapanie i dziwne jęki". Z kolei wieczorem 13 lutego po Damiana K. przyjechał niezidentyfikowany mężczyzna, z którym pojechał on po amfetaminę i wagę do porcjowania narkotyków. On też nie został przesłuchany w toku postępowania.
Jak informuje Magazyn Ekspresu Reporterów, prokuratura w Ostrołęce umorzyła śledztwo ws. 19-letniego Łukasza, podając jako prawdopodobną przyczynę jego zgonu przedawkowanie dopalaczy. Dziadek chłopaka zapowiada jednak, że nie spocznie, dopóki nie wyjaśni tej sprawy. Materiał filmowy poświęcony tematowi jest TUTAJ.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!