Pitbull bez smyczy i bez kagańca - na taki widok zwróciła uwagę mieszkanka Ostrołęki, która odwiedza jeden z budynków przy ul. Goworowskiej - informuje portal Moja Ostrołęka. Kobieta napisała do redakcji portalu list, zwracając uwagę, że w okolicy, gdzie właściciel psa go wypuszcza, "jest mnóstwo dzieci i spacerowiczów". Mieszkanka Ostrołęki boi się, że takie zachowanie może doprowadzić do tragedii, dlatego warto zawczasu zadbać o to, by niepotrzebnie nie narażać obcych osób, z którymi pies ma kontakt.
Jak informuje Moja Ostrołęka, kobieta, pisząc o pitbullu bez smyczy i kagańca, nawiązała m.in. do ostatnich zdarzeń z Przemyśla, gdzie pies tej rasy zaatakował 12-letniego chłopca, w wyniku czego zmarł on później w tamtejszym szpitalu. Prokuratura Rejonowa w Przemyślu wystąpiła z wnioskiem o uśpienie zwierzęcia, powołując się na opinię biegłego behawiorysty, pracownika schroniska i relacje świadków zdarzenia. W feralnym mieszkaniu znajdował się jeszcze jeden pitbull, który choć odciągał drugie, niezwykle agresywne zwierzę, również może zostać uśpiony.
Pitbull, a właściwie amerykański pitbullterier, znajduje się w Rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 roku w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne. Jest ich łącznie 11, a właściciele przedstawicieli tych ras muszą mieć pozwolenie na ich trzymanie, które wydaje odpowiedni organ lokalnego samorządu.