Do śmierci małego Adasia doszło 25 marca. Tego dnia ok. godz. 14 jego matka stwierdziła, że chłopczyk oddalił się w nieznanym kierunku. Zaczęła szukać syna na podwórku, sprawdziła też pobliskie posesje, ale go nie znalazła. W związku z tym poszła w kierunku pobliskiego stawu znajdującego się za stodołą, gdzie zauważyła unoszące się na wodzie ciało dziecka.
Kobieta wyciągnęła synka na brzeg i zaczęła wołać o pomoc, co usłyszała babcia małego Adasia. Obie udzieliły dziecku pierwszej pomocy i wezwały służby medyczne, ale dopiero ich dwaj sąsiedzi rozpoczęli resuscytację chłopczyka. Na miejsce przybyły ponadto dwa zespoły ratunkowe, ale mimo podjętych czynności reanimacyjnych 3,5-latek zmarł.
W toku śledztwa Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce przesłuchała w charakterze świadków osoby mające wiedzę o zdarzeniu, przeprowadziła oględziny miejsca zdarzenia i znalezienia ciała. Przeprowadzono sekcję zwłok, na podstawie której ustalono, że przyczyną śmierci małego Adasia było utonięcie w słodkiej wodzie. Trwają czynności procesowe mające na celu wyjaśnienie okoliczności zgonu dziecka.