Ostrołęka. Trafi do więzienia, choć jest niewinny? Jego historię nagłośnił Patryk Vega
O sprawie napisał jako pierwszy portal Moja Ostrołęka. Po tym jak znany reżyser Patryk Vega ujawnił historię skazanego kuriera, który twierdzi, że jest niewinny, do całej sytuacji odniosła się Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce. To ona skierowała do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia przeciwko Kamilowi D., który według śledczych brał udział w procederze oszustw z użyciem metody "na wnuczka", odbierając pieniądze od niczego nieświadomych poszkodowanych.
- Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce prowadziła śledztwo przeciwko Kamilowi D., którego oskarżono o dokonanie wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami 10 przestępstw oszustwa popełnionych w okresie od 5 do 23 września 2016 r. Łączna wartość szkody powstałej w wyniku zarzuconych mu czynów to kwota 447 504,56 zł. Wyrokiem z dnia 12 grudnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Katowicach skazał Kamila D. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz 2 lata ograniczenia wolności polegającej na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin w stosunku miesięcznym. Nadto sąd zobowiązał Kamila D. do częściowego naprawienia szkody w łącznej kwocie 208.751,82z1 (w części solidarnie z inną osobą). Wyrok został poddany kontroli instancyjnej przez Sąd Apelacyjny w Katowicach. Sąd wyższej instancji utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach - mówi portalowi Moja Ostrołęka Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Czytaj też: Surowe. 16-letnia Wiktoria potrzebuje krwi! Walczy o życie po wypadku, w którym zginęły dwie osoby [ZDJĘCIA]
Skazany na na karę więzienia mężczyzna powiedział w rozmowie z Patrykiem Vegą, że ofertę pracy kuriera znalazł po prostu na jednym z portali. Gdy zorientował się, że jest uczestnikiem przestępstwa, sam zgłosił się na policję w Częstochowie, gdzie z kolei skierowano go do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Mundurowi zaproponowali mu, że weźmie udział w prowokacji mającej na celu zdemaskowanie osób stojących za wyłudzeniami metodą "na wnuczka".
- Po tygodniu jeżdżenia na wizje lokalne, podawania wszystkich szczegółów wyraziłem zgodę na tą prowokację. Przygotowano mój samochód, podłożono podsłuch, przygotowano koszulę z tym wszystkim, z audio, wideo i w dniu, w którym miała odbyć się ta prowokacja, o godzinie 6 zatrzymali mnie panowie z Komendy Wojewódzkiej w Radomiu. Komenda Wojewódzka w Katowicach nie była poinformowana - mówi Kamil D. w rozmowie z Patrykiem Vegą, cytowany przez portal Moja Ostrołęka.
Czytaj też: Zatrzymał się pod Płockiem i uciekł. Z ciężarówki zaczęła wyciekać żrąca substancja! [ZDJĘCIA]
Czytaj też: Płock. Jej wspomnienia o mężu przerywał płacz. Kierownik Muzeum Żydów Mazowieckich zmarł na koronawirusa
Czytaj też: Płock. Kolejna ofiara księdza pedofila? Już nigdy nie dowiemy się prawdy!