Grzywna oraz wyrok w zawieszeniu. Taką karę – zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Ostrołęce – poniesie Barbara B. Zakażona kobieta kilka miesięcy temu wyszła z domu i – jaka gdyby nigdy nic – poszła do sklepu. W ten sposób mogła pozarażać niewinnych i niczego niepodejrzewających ludzi…
Zobacz też: Groza na parkingu! 2-letnie dziecko WYPADŁO jej z rąk. Nieodpowiedzialna matka z Teresina
Barbara B. 23 kwietnia wyszła z domu i poszła na zakupy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że doskonale wiedziała, że ma koronawirusa SARS-CoV-2. Kobieta – jak ustalił sąd – oddaliła się z miejsca zamieszkania w Wólce Grochowskiej, miejsca, gdzie zgodnie z decyzją Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wyszkowie miała odbywać nałożoną nią kwarantannę i udała się na teren sklepu spożywczego w Kobylinie.
W sklepie mogła mieć kontakt z jego pracownikami i innymi klientami. Śledczy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce oskarżyli ją o „sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego i szerzenie się choroby zakaźnej COVID-19”, czyli o czyn z art. 165 §1 pkt. 1 k.k.
Sąd nie miał wątpliwości, że kobieta wiedziała, co robi i działała świadomie. Uznał, że jest winna i wymierzył karę. Czy taki wyrok jest odpowiedni? Oceńcie sami.
– Sąd skazał Barbarę B. na karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący trzy lata, grzywnę w wymiarze 125 stawek dziennych po 10 zł każda. Zaliczył okres tymczasowego aresztowania w ilości 61 dni i zobowiązał Barbarę B. do informowania sądu o przebiegu próby na piśmie co pół roku i obciążył oskarżoną kosztami i opłatami postępowania w sprawie – czytamy w komunikacie wydanym po rozstrzygnięciu.
Wyrok jest prawomocny.