Jak informuje szpital w Ostrowi Mazowieckiej, mężczyźnie podano ponadto specjalne leki, w tym 18 dawek adrenaliny, ale jego serce nie reagowało. W związku z tym lekarze SOR-u po 1,5 godzinie walki podjęli decyzję o odłączeniu urządzenia do kompresji klatki piersiowej, bo nie widzieli już szans na uratowanie życia pana Józefa. Wtedy jednak, jak sami mówią, doszło do medycznego cudu, bo serce pacjenta samoistnie zabiło. Personel szpitala w Ostrowi Mazowieckiej natychmiast podjął działania i zdecydował o natychmiastowym przewiezieniu mężczyzny do Ostrołęki na zabieg udrożnienia tętnic serca.
"Pierwszy raz spotkaliśmy się z takim przypadkiem" - piszą na profilu facebookowym szpitala w Ostrowi Mazowieckiej pracownicy tamtejszego SOR-u. Cała historia ma zresztą jeszcze bardziej szczęśliwy finał, bo miesiąc po zdarzeniu, tj. 11 sierpnia, br. pan Józef zjawił się w placówce, by podziękować za uratowanie życia. Mężczyzna czuje się dobrze i wrócił już do swojego zawodu, czyli pracy fryzjera.
Policjanci z Płocka uratowali niepełnosprawnego! Cała głowa we krwi!
Wypadł z kajaka i stracił przytomność! Z Bzury wyciągnął go strażak i uratował mu życie!
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: