Strażacy z jednostki zorganizowali dla mężczyzny 20 października festyn charytatywny, na który przybyli funkcjonariusze straży pożarnej: ochotniczej, państwowej i zakładowej oraz pracownicy pogotowia ratunkowego, WOPR-u i policji. W związku z tym w czasie imprezy odbyły się pokazy ratownictwa i siły strongmanów, można było też zobaczyć pojazdy militarne i najlepsze motocykle - wszystko po to, by przyciągnąć jak najwięcej ludzi, a tym samym pomóc Robertowi. Po godz. 16 miała miejsce jeszcze jedna wyjątkowa uroczystość.
Ratownicy uruchomili w swoich wozach syreny alarmowe, transmitując ich dźwięk na żywo, by leżący na sali szpitalnej Robert mógł usłyszeć, jak wiele osób przybyło, żeby dodać mu sił w walce o życie.
W trakcie festynu udało się zebrać 32 tys. złotych, ale to może być za mało, by pomóc Robertowi. Mężczyzna zostanie w czwartek przewieziony do jednego z jednego ze szpitali w Toruniu, gdzie lekarze podejmą próbę wybudzenia ze śpiączki.
Wszyscy, którym los Roberta nie jest obojętny, mogą cały czas wpłacać pieniądze na specjalne konto - szczegóły na profilu facebookowym OSP Mała Wieś.