Płock. 72-latek stracił OGROMNĄ KWOTĘ! Potrącenie dziewczynki, areszt dla syna i prokurator
72-latek z Płocka stracił ogromną kwotę, po tym jak wpadł w ręce oszustów. W poniedziałek zadzwoniła do niego anonimowa kobieta - mężczyzna usłyszał w słuchawce, że "jego syn na przejściu dla pieszych potrącił dziewczynkę, która w stanie ciężkim została przetransportowana do szpitala. Potrzebne jest 60 tysięcy złotych na kaucję i adwokata". Mieszkaniec Płocka nie wyczuł, że to podstęp, i mimo że nie miał rzeczonej kwoty, poszedł do banku i wziął kredyt.
- (...) Będąc cały czas w kontakcie telefonicznym z kobietą, usłyszał, że pieniądze te musi przekazać na jednej z płockich ulic prokuratorowi. Niestety senior zrobił to, co poleciła mu telefoniczna oszustka. Przekazał pieniądze młodej kobiecie podającej się za prokuratora - informuje policja w Płocku.
Czytaj też: Płock. Wykorzystał niepełnosprawnego, a później poszedł do sanktuarium! "Nie wykazał żadnej skruchy"
72-latek z Płocka zorientował się, że został oszukany dopiero po tym, jak odebrał kolejny telefon. Ta sama kobieta poinformowała go tym razem, że dziewczynka rzekomo potrącona przez jego syna zmarła, a jej rodzice żądają odszkodowania, więc potrzebne są kolejne pieniądze w kwocie 50 tys. zł - choć w tym wypadku nie dał się nabrać, to w sumie stracił 60 tys. zł, które będzie musiał jeszcze oddać bankowi.
Czytaj też: Płock. 62-latka w rękach policji! Klientów sklepu odzieżowego zabierała do... schowka za lustrem
Czytaj też: Płock. FATALNY WYPADEK na terenie PKN Orlen! "Jesteśmy w kontakcie z rodzinami poszkodowanych"