Płock. Alarm powodziowy na Wiśle. Awaria lodołamacza!
Jak informuje onet.pl, lodołamacz "Orkan", który został wysłany na Wisłę w związku z alarmem powodziowym w Płocku, uległ awarii. Już w miniony piątek jednostka miała problemy techniczne, ale prezes Wód Polskich Przemysław Daca uspokajał dzień później, że to nic poważnego. Okazało się, że z powodu pęknięcia zbiornika płynu chłodzącego - glikolu - lodołamacz musiał jednak wrócić do Włocławka. Łodzią zajmie się prawdopodobnie jeden z zagranicznych serwisów, który sprawdzi też jej układ sterowania - on też wydawał się wadliwy. Tymczasem w związku z alarmem powodziowym na Wiśle w Płocku na rzece pracują pozostałe maszyny.
- Akcja jest zaplanowana na sześć-osiem jednostek, dlatego też zostały sprowadzone dwa lodołamacze z Gdańska, które miały dotrzeć dziś rano do Włocławka. Nie ma więc operacyjnego problemu, który utrudniłby akcję lodołamaczy. Nie mam wiedzy, jak długo może potrwać serwis "Orkana" - mówi onet.pl Sergiusz Karuzel, rzecznik prasowy Wód Polskich.
Czytaj też: Płock. Wisła WYLEJE?! Woda powyżej stanów alarmowych. Lodołamacze w akcji [ZDJĘCIA, AKTUALIZACJA]
Czytaj też: Pułtusk: Wszedł do Narwi, żeby ratować psa, i ZNIKNĄŁ. Nie odnalazł się do tej pory
Czytaj też: Wisła Płock otwiera nową sekcję! Będą następcy Bartosza Kwolka i Pawła Halaby z PlusLigi?