Płock. Alarm przeciwpowodziowy na Wiśle. Jaki jest stan wody?
Alarm przeciwpowodziowy na Wiśle w Płocku trwa od poniedziałkowego popołudnia. Według danych z wtorku z godz. 14 z czterech punktów pomiarowych sytuacja wygląda następująco:
Borowiczki – 430 cm (stan ostrzegawczy 315 cm, stan alarmowy 345 cm)
Grabówka – 435 cm (stan ostrzegawczy 275 cm, stan alarmowy 340 cm)
Brama przeciwpowodziowa port Radziwie – 366 cm (stan ostrzegawczy 207 cm, stan alarmowy 237 cm)
Nabrzeże PKN – 771 cm (stan ostrzegawczy 670 cm, stan alarmowy 700 cm)
Czytaj też: Alarm powodziowy na Wiśle! Najwyższy stan wody od 39 lat! Będzie EWAKUACJA? [ZDJĘCIA, RELACJA]
"Żonę i syna wywoziłem łódką"
Wody Wisły zbliżają się powoli, acz systematycznie, do ulicy Gmury. Urząd Miasta Płocka przygotowuje jej mieszkańców na ewentualność ewakuacji - gdyby do tego doszło, przygotowano dla nich pokoje Bursy Płockiej. Tymczasem nad Wisłę trafiły już worki z piaskiem, którymi ludzie mają zabezpieczyć posesję.
- Zostawić cały dobytek i jechać gdzieś dalej to jest trudne i przykre, żeby to przeżyć - mówi jeden z mieszkańców.
Inny wraca do kwestii braku zgody na wypłynięcie na Wisłę lodołamaczy - Wody Polskie tłumaczą, że temperatura jest za niska i woda zamarzałaby za poruszającymi się rzeką jednostkami. "U nas tak jest właśnie - jak się pali, to dopiero studnie kopią" - mówi.
- W 2010 r. było tak samo. Żonę i syna to wywoziłem łódką - ona do pracy, on do szkoły - wspomina ostatnią wielką powódź w Płocku mieszkaniec ul. Gmury.
Wszyscy zgodnie dodają, że worki z piaskiem nie zatrzymają wody.
- Szliśmy o godz. 11 to jeszcze pół metra brakowało, a teraz wody jest już za furtką - mówi mieszkanka Płocka.