Prezes Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej Piotr Michałek przekonuje, że inwestycja może być nową dźwignią rozwoju dla miasta. Wraz z rozwojem transportu lotniczego wzrasta zapotrzebowanie na kolejne miejsca, gdzie można dolecieć samolotem, z których coraz częściej korzystają polscy przedsiębiorcy. Zdaniem Michałka to o tyle ważne, że płockie lotnisko znajduje się blisko samego miasta czy obwodnicy, co może stanowić dodatkową zachętę dla potencjalnych inwestorów.
Budowa betonowego pasa o długości 890 m i szerokości 30 ma się rozpocząć w przyszłym roku i potrwać od 3-6 miesięcy. Zostanie on wyposażony w oświetlenie krawędziowe umożliwiające lądowanie już po zachodzie słońca, co będzie absolutną nowością na terenie Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej. Większy komfort przy starcie będą miały też te masywniejsze maszyny, bo podłoże trawiaste po opadach deszczu powodowało dla nich pewne problemy.
- Mam nadzieję, że nie skończy się tylko na projekcie technicznym, ale radni zabezpieczą środki na ten cel. Już wcześniej doszliśmy do porozumienia z Urzędem Miasta Płocka w kwestii gruntów dokoła lotniska, które zwolniliśmy, by ratusz mógł je sprzedać. Teraz liczymy, że ta dobra współpraca będzie kontynuowana. Szkoda byłoby przespać dobry czas na zrealizowanie tej inwestycji - wyjaśnia Michałek.
Polecany artykuł: