Silnik, który zbudował Kublik, ma moc ok. 380 koni mechanicznych. Bardziej precyzyjnie będzie można ją określić po próbach hamowania, które odbędą się w najbliższym czasie, bo jednostka jest świeżo po strojeniu. Miała być gotowa już kilka miesięcy temu, ale na przeszkodzie stanęła epidemia koronawirusa w Polsce.
- Jestem zadowolony z końcowego efektu, choć w czasie prac trzeba było jeszcze udoskonalić parę rzeczy, których wcześniej nie przewidziałem. Silnik miał mieć nominalnie moc ok. 450 km, ale postanowiłem ją trochę ograniczyć, żeby był bardziej trwały. Nowy motor M50 o pojemności 2,5 litra zamontowałem już w moim bmw, wiec sam jestem ciekaw, jak będzie się sprawował w praktyce - mówi Kublik.
Polecany artykuł:
Silnik konstrukcji Jędrzeja Kublika z Płocka wyróżnia się spośród innych tym, że ma żeliwny blok chroniący przed wysoką temperaturę i że jest dosyć trwały, więc powinien służyć właścicielowi przez dłuższy czas.
- Mam dużą frajdę z ostatnich kilku miesięcy, bo nie każdy może sam coś takiego zrobić. Ponadto przez ten czas dużo się nauczyłem, bo wiedza z internetowych forów czy rozmowy ze znajomymi mechanikami to nie wszystko. To moja pasja, którą chcę nadal rozwijać, a co do silnika, to już mam w głowie kolejne poprawki - kończy Kublik.
Chcecie mieć silnik o mocy prawie 450 koni? Zbudujcie go sami, jak Jędrzej Kublik z Płocka [ZDJĘCIA]
Płock: Zbudował silnik własnego pomysłu. Teraz chce mu nadać moc 450 koni! Wrrr! [WIDEO, ZDJĘCIA]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!
Polecany artykuł: