Płock. Inni trafiają stąd na cmentarz, on wrócił do normalności!
Jedzenie Zamiast Bomb Płock poinformowało o mieszkańcu miasta, nazywanym po prostu Ziomek, któremu udało się wyjść z bezdomności. Jak czytamy na profilu facebookowym organizacji, to nie lada wyczyn, bo autorka wpisu nie przypomina sobie, by w 6-letniej historii organizacji ktoś wyszedł z bezdomności inaczej, niż trafiając na cmentarz. Mieszkańcowi Płocka to się jednak udało, choć nie wiadomo, jak doszło do tego, że trafił na ulicę.
Czytaj też: Płock. 32-latek zmarł po interwencji policji. Co z jego dzieckiem? Jest decyzja sądu!
Mieszkańcowi Płocka pomogły "pobyt w więzieniu i ciotka"
Jedzenie Zamiast Bomb Płock informuje, że Ziomek wcześniej korzystał z pomocy oferowanej przez organizację, tj. z darmowych zup, paczek żywnościowych, pralni, ale też odwiedzał tzw. Freeshop, gdzie szukał dla siebie książek. Teraz ma już pracę i swój dom, a jak sam twierdzi, w wyjściu z bezdomności pomógł mu "pobyt w więzieniu i ciotka, która go przygarnęła".
- (...) Tak jak przyczyny bezdomności są różne, tak samo ścieżki z niej wychodzenia są zawsze wyjątkowe. Powrót do domu, czy budowanie go od podstaw, zawsze wymaga wielkiej siły i odwagi, ale też wsparcia bliskich. Ponieważ nie ma u nas indywidualnych programów wychodzenia z bezdomności, to jest naprawdę niesamowite spotkać kogoś, kto dał radę pokonać tak wiele przeciwności, uprzedzeń, własnych ograniczeń, cudzej niechęci, osobistych traum, słabości ciała i ducha. To daje nam wszystkim siłę i nadzieję - czytamy na profilu facebookowym Jedzenia Zamiast Bomb Płock.
Czytaj też: Płock. Odczuwacie powikłania po przejściu COVID-19? Zgłoście się na Tysiąclecia!
Czytaj też: Mazowieckie. Nie żyje 29-latek, 17-latek w szpitalu! Obaj wpadli pod samochód
Czytaj też: Mazowieckie. Dwa razy otarła się o śmierć! Jej mąż nawet nie czekał na karetkę [WIDEO]