Mocne słowa dotyczące kryzysu duchowieństwa padły już 8 grudnia w czasie spotkania z alumnami Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku.
- Z wielkim niepokojem obserwujemy, co się dzieje z księżmi. Jakże często docierają do nas złe wiadomości o kapłańskich odejściach, brudach, nadużyciach. I ten mrok niektórych duchownych, którzy stali wilkami w owczarni Pana, przysłania blask kapłaństwa i uderza we wszystkich dobrych i szlachetnych księży. Ten mrok bardzo nas rani i powoduje, że każdy ksiądz staje się podejrzanym - powiedział cytowany przez stronę internetową diecezji płockiej Milewski.
Zdaniem Milewskiego o kryzysie duchowieństwa można mówić zwłaszcza w kontekście cywilizacji zachodniej, wliczając Polskę. Biskup pomocniczy diecezji płockiej przekonuje, że plagą stali się księża, którzy nie dość, że nie wierzą w dogmaty Kościoła katolickiego, to jeszcze otwarcie je podważają. Gorzkie słowa pod adresem kapłanów pojawiły się także na spotkaniu w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku 18 grudnia.
- Szeregi kapłańskie drąży choroba ducha tego świata. Jeśli nie wydarzy się jakaś rewolucja duchowa, zabrniemy w ślepą uliczkę. Nie chodzi jednak o łatwą krytykę, lecz wskazanie sposobów wyjścia z tej sytuacji. Trzeba nam księżom rachunku sumienia, ale też pokory i uczciwości wobec siebie nawzajem, wobec biskupa i wspólnoty Kościoła. Uczmy się od Pana Jezusa, a nie od tego świata - apelował Milewski cytowany przez stronę internetową diecezji płockiej.
Dodał również, że "zachwianie porządku, materializm i nadużycia seksualne szkodzą Kościołowi w sensie duchowym i wizerunkowym".