Pożar w budynku mieszkalnym w Bielsku wybuchł w nocy ze środy na czwartek 23 lipca. Informacja o pojawieniu się płomieni wpłynęła do policji w Płocku przed godz. 3. Mundurowi dotarli na miejsce przed strażą pożarną i zobaczyli przed domem dwóch mężczyzn, którzy zdołali uciec przed ogniem sami, bo zaczęli się we śnie dusić dymem. Wedle ich relacji w środku została jeszcze kobieta.
Funkcjonariusze weszli do budynku i w jednym z pomieszczeń dostrzegli 51-latkę, która leżała na płonącym łóżku. Mundurowi, ryzykując życie, uratowali kobietę z pożaru. Z poparzeniami ciała została przewieziona do szpitala.
Płomienie ugasili przybyli na miejsce w międzyczasie strażacy. Do pożaru doszło najprawdopodobniej wskutek zaprószenia ognia przez niedopałek papierosa.