"W tym momencie świat się zatrzymał" - tak wspominją rodzice dziewczynki swoją reakcję, gdy usłyszeli, co dolega Zosi. Miała niespełna miesiąc, kiedy po raz pierwszy trafiła do szpitala. Jak mówi jej, wczesna diagnoza pozwoliła na szybkie podjęcie działania. Niestety w dobie koronawirusa trudno było znaleźć pomoc, np. w postaci rehabilitacji. Dla Zosi wszystko i wszyscy prócz jej rodziców są teraz zagrożeniem, dlatego nie może jej odwiedzić nawet najbliższa rodzina.
SMA to jednak nie wyrok. Dziewczynce z Niszczyc niedaleko Płocka potrzebna jest terapia genowa, która pozwoli jej wyzdrowieć, a tym samym uratować życie - niestety, ale choroba cały cza postępuje. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak pomóc Zosi, kliknijcie TUTAJ.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!