Najmniejszych problemów z pokonaniem czerwonej latarni rozgrywek Olympa Błonie nie mieli siatkarze MUKS Volley Płock. Podopieczni Jerzego Chęcińskiego wygrali u siebie pewnie 3:0, w setach do 20, 13 i 15.
- Weszliśmy w spotkanie ospale, ale szybko złapaliśmy swój rytm - mówi Chęciński. - Górowaliśmy nad rywalami w każdym elemencie, czy to w zagrywce, ataku czy bloku, dlatego cieszę się, że zachowaliśmy koncentrację do samego końca, na co zresztą uczulałem chłopaków.
Polecany artykuł:
Chęciński dodaje, że jego zespół ma jeszcze nad czym pracować, choć w ostatnich tygodniach i tak wykonał znaczny postęp.
- Gdyby nie było czego poprawiać, to zajmowalibyśmy wyższe miejsce w tabeli niż 6. Na ten moment i tak jestem jednak zadowolony, bo przykładowo przed tygodniem wygraliśmy na wyjeździe z Olimpijczykiem Mszczonów, z którym przegraliśmy w 1. kolejce rozgrywek, nie mając żadnych szans.
Powody do zadowolenia ma także KPS Płock, który rozprawił się z "Gwardzistami" z Legionowa 3:1. Pierwszy set padł co prawda łupem gości, ale gospodarze nie zostawili im później żadnych złudzeń, wygrywając kolejne partie do 19, 21 i 16.
Po tej kolejce MUKS Volley zajmuje 6. miejsce z dorobkiem 18 punktów, natomiast KPS ma 9 "oczek" więcej i jest czwarty, co gwarantuje mu udział w fazie play-off. W następnej serii spotkań, która odbędzie się 2 lutego, KPS podejmie WKS Astrę Warszawa (godz. 15), a MUKS czeka wyjazd do Grodziska Mazowieckiego na mecz z miejscową Spartą (godz. 18.30).