Płock. Nastolatek wyniesiony nieprzytomny z autobusu! Jego ojciec ma żal do pasażerów
Jak informuje Petronews, nastolatek został wyniesiony nieprzytomny z autobusu komunikacji miejskiej w Płocku. O zdarzeniu, do którego doszło w poniedziałek 6 grudnia w godzinach porannych, powiadomił ojciec poszkodowanego. Chłopak jechał razem z grupą innych uczniów do szkoły, gdy zasłabł, po czym wkrótce stracił przytomność. Kierowca autobusu miejskiego w Płocka zatrzymał się i wezwał na miejsce pogotowie, a koledzy nastolatka wynieśli go z pojazdu. Na szczęście skończyło się tylko na strachu, bo po kilku minutach chłopak odzyskał przytomność. Mimo to jego ojciec nie może się pogodzić z tym, jak zachowali się pozostali pasażerowie pojazdu. Jego zdaniem ich obowiązkiem było ruszyć poszkodowanemu na ratunek, co jednak nie nastąpiło.
- (...) Nikt z dorosłych, mimo ich obecności, nie zareagował i nie pomógł, nie sprawdził funkcji życiowych (...) Przykro, że dorośli ludzie nie pomyśleli, że może to być zagrożenie życia i nikt nie poczuł się w obowiązku pomóc synowi. Przecież 15-letnie dzieciaki mogą zwyczajnie spanikować. Mój syn miał szczęście, że tym razem to jego koledzy zaopiekowali się nim - pisze w liście do Petronews ojciec nieprzytomnego nastolatku z autobusu miejskiego w Płocku.