Mężczyzna jest nieprzytomny od kilku tygodni, a jak twierdzi jego matka, z powodu epidemii koronawirusa nie chciał go przyjąć żaden publiczny szpital. Jedyną nadzieją dla 27-latka pozostała jedna z prywatnych klinik, w której pobyt jednak bardzo dużo kosztuje. Jak informuje kobieta, tylko długotrwała rehabilitacja jest dla niego szansą na wyzdrowienie, dlatego apeluje ona do wszystkich o pomoc. Jak dodaje, "moment, w którym dowiedziała się, że je syn miał wypadek, był najgorszym szokiem". Do zdarzenia doszło na początku marca w Drobinie niedaleko Płocka.
- Nasz syn miał mnóstwo planów i marzeń, które chciał realizować. Był duszą towarzystwa i dobrym człowiekiem, nie był obojętny na ludzkie nieszczęście, zawsze pomagał innym. Proszę, pomóżcie nam walczyć o syna. On ma dopiero 27 lat... - pisze matka Piotra na Siepomaga.pl.
Trwa zbiórka na 3-miesięczny turnus rehabilitacyjny dla mężczyzny - możecie ją wspomóc, klikając TUTAJ.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!