Płock. Policja odmówiła pomocy, więc sama szuka sprawcy! DRAMAT na przejściu na Nowowiejskiego
Policja w Płocku odmówiła pomocy mieszkance miasta, która szuka sprawcy wypadku na przejściu na ul. Nowowiejskiego. W sobotę 6 lutego w godz. 13-15 nieznany kierowca potrącił na pasach psa, którego wyprowadzał 16-letni syn kobiety, i odjechał z miejsca zdarzenia. Chłopak nie miał przy sobie telefonu, by wezwać jakąkolwiek pomoc, więc ruszył ze zwierzęciem pieszo do oddalonej o 3 km lecznicy weterynaryjnej przy ul. Otolińskiej. "Zakrwawiony i połamany" pies został zoperowany. Jak informuje mieszkanka Płocka, jej syn był w takim szoku, że zapomniał numer telefonu do domu, więc w drogę powrotną również ruszył na pieszo.
- (...) Na policji nie mam prawa ubiegać się o materiał z monitoringu i usłyszałam "to tylko pies"!! No tak, bo już pies to nie ma uczuć!! Pozdrawiam serdecznie pana policjanta z drogówki, z którym rozmawiałam na komendzie! (...) - pisze mieszkanka Płocka na swoim profilu facebookowym.
Kobieta prosi wszystkie osoby, które widziały wypadek na przejściu na ul. Nowowiejskiego w Płocku, o kontakt.
Czytaj też: Płock. SKATOWAŁ noworodka, matka nic nie zrobiła. Szokujący wyrok sądu!
Czytaj też: Płock. Przejechał skrzyżowanie na czerwonym z "wesołą paczką"! 18-latek nie wiedział TEGO
Czytaj też: Płock. Wzięła linę i wysłała bliskim pożegnalną wiadomość! Dramat rodziny 33-latki