Płock. Szpital św. Trójcy winny poważnej chorobie dziecka! Maluszek nie przeżył!

i

Autor: Szpital św. Trójcy w Płocku, Materiały prasowe Do feralnego porodu doszło w Szpitalu św. Trójcy w Płocku

Płock. Szpital Świętej Trójcy winny POWAŻNEJ CHOROBIE dziecka! Maluszek NIE PRZEŻYŁ!

2020-02-28 9:38

To Alan, zmarły w 2014 r. synek Aleksandry Topolskiej. Dwa lata wcześniej urodził się w Szpitalu św. Trójcy z pastycznym porażeniem dziecięcym czterokończynowym i padaczką lekoodporną w zespole Westa. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że do poważnej choroby doszło w wyniku błędów diagnostycznych i terapeutycznych lekarzy z Płocka, a tę decyzję podtrzymał 7 lutego br. stołeczny sąd apelacyjny.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, choroba dziecka była na tyle poważna, że maluszek nie przeżył i zmarł niespełna 2 lata po narodzinach. Chłopczyk urodził się w listopadzie 2012 r., a już w grudniu tego samego roku jego matka Aleksandra Topolska złożyła do prokuratury w Płocku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez personel Szpitala Świętej Trójcy.

Kobieta trafiła do placówki w 42. tygodniu ciąży, choć lekarze twierdzili, że to 39. Płocczanka miała małowodzie i tachykardię płodu, ale na badanie czekała dwa dni. Wyniki nie były dobre i nie można było wywołać akcji porodowej, ale mimo to kobiecie nie zaproponowano cesarskiego cięcia.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, chłopczyk urodził się urodził się bez oddechu i w zielonych wodach płodowych, dlatego tego samego dnia trafił do Centrum Matki Polki w Łodzi. Maluszek był przez ponad tydzień sztucznie podtrzymywany przy życiu, w czego efekcie zdiagnozowano u niego spastyczne porażenie dziecięce czterokończynowe i padaczkę lekoodporną w zespole Westa. Jego matka jest policjantką, więc przezornie zadbała, by odebrać ze szpitala w Płocku dokumentację medyczną.

- (...) Odsyłali mnie, odwlekali, a ordynator nawet odmówił mi możliwości rozmowy z lekarzem prowadzącym poród (...) - mówi Gazecie Wyborczej Płock.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, Topolska w niedługim okresie dowiedziała się przypadkiem o Jolancie Budzanowskiej z Krakowa, która pomogła jej przygotować pozew cywilny o odszkodowanie, zadośćuczynienie i rentę dla dziecka. Doszło do tego jeszcze, jak maluszek żył, ale 5 listopada 2014 r. chłopczyk zmarł. Sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Warszawie, który wydał wyrok w sierpniu 2017 r.

Zgodnie z uzasadnieniem Alan urodził się w ciężkiej zamartwicy spowodowanej błędami diagnostycznymi i terapeutycznymi lekarzy, która doprowadziła do pojawienia się kolejnych poważnych chorób. Zdaniem sądu "w przypadku prawidłowo prowadzonej ciąży i porodu dziecko uniknęłoby uszczerbku na zdrowiu".

Paweł Królikowski nie żyje. Miał 58 lat

Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, Szpital Świętej Trójcy nie zamierzał pozostawać bierny, broniąc się m.in. tym, że na taki, a nie inny stan płodu miały wpłynąć papierosy, które rzekomo paliła kobieta. Topolska nie robiła tego jednak od momentu, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży. W dodatku sąd uznał, że "u noworodka nie stwierdzono bowiem objawów negatywnych nikotynizmu matki w postaci małogłowia, słabszego rozwoju w życiu płodowym i wylewu krwi do mózgu". Płocczance przyznano 250 tys. zł odszkodowania, ale od wyroku odwołała się zarówno ona, jak i szpital w Płocku z ubezpieczycielem.

Jak informuje Gazeta Wyborcza Płock, ostateczny wyrok w sprawie zapadł 7 lutego br. Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał Topolskiej 880 tys. zł, które wypłacił już kobiecie ubezpieczyciel. Wiceprezes Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej Marek Stawicki - spółki, która zarządza Szpitalem Świętej Trójcy - nie zgadza się jednak z werdyktem.

- (...) w ocenie zarządu brak jest podstaw merytorycznych do jednoznacznego uznania, że działania personelu medycznego szpitala były bezprawne, zawinione i doszło do zaniedbań (...) w świetle przyjętych przez sąd opinii biegłych z zakresu ginekologii i położnictwa. Z ich treści wynikają bowiem diametralnie różne wnioski końcowe w zakresie odpowiedzialności personelu medycznego szpitala za stan zdrowia dziecka po urodzeniu. Zarząd Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej nie może przyjąć za pewne, że doszło do błędów medycznych - mówi Gazecie Wyborczej Płock Stawicki.

Jak dodaje, "zarząd spółki podejmie decyzje dotyczące dalszych działań”.

Sonda
Czy po wyroku sądu zdecydowałabyś się na poród w Szpitalu Świętej Trójcy w Płocku?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki