Chociaż kobieta wjechała autem do Wisły w pobliżu molo, to samochód znajdował się dosyć daleko, bo ok. 15-20 metrów od brzegu, i utkwił między betonową ostrogą a plażą. Przybyli na miejsce nurkowie jeszcze przez kilka godzin przeczesywali rzekę, ale nie znaleźli nikogo więcej. Jak potwierdziła rzecznik płockiej policji Marta Lewandowska, wiadomo na pewno, że kobieta podróżowała sama. Zmarła to 35-letnia mieszkanka Płocka.
Trwają czynności policji zmierzające do wyjaśnienia przyczyn śmiertelnego wypadku.
Polecany artykuł: