Płock. Włamał się do jej mieszkania. Nie miała zamiaru czekać na policję! "Za takie coś to flacha się należy"
Mieszkanka Płocka i przypadkowy świadek zdarzenia obezwładnili włamywacza, zanim na miejscu zdarzenia pojawiła się policja. W poniedziałek 18 października rano kobieta razem z synem ze swojego mieszkania, ale po chwili zmieniła plany i postanowiła wrócić. W międzyczasie do lokum dostał się jej były konkubent, którego zastała zaskoczonego na miejscu. Mężczyzna rzucił się do ucieczki, ale mieszkanka Płocka, nie czekając na przyjazd policji, ruszyła za nim. Na ul. Bielskiej pomógł jej jeszcze przypadkowy świadek zdarzenia i we dwoje obezwładnili 61-latka. Włamywacz miał przy sobie torbę, którą wyrzucił w trakcie ucieczki, ale po przyjeździe na miejsce odnaleźli ją policjanci. Okazało się, ze znajduje się w niej ponad 120 gramów amfetaminy. Mężczyzna trafił w związku z tym do aresztu i usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Decyzją prokuratora musiał wpłacić kilkadziesiąt tys. złotych poręczenia majątkowego, ponadto objęty został policyjnym dozorem i ma zakaz zbliżania się do świadka. Podejrzanemu 61-latkowi grozi do 10 lat więzienia. Mieszkanka Płocka postanowiła tymczasem podziękować świadkowi zdarzenia za pomoc w ujęciu jej byłego konkubenta.
- Chcialabym bardzo serdecznie podziekowac Panu, ktory dzis 18.10.2021r przy ul. Bielskiej 28, pomogl mi obezwladnic goscia, ktory wlamal sie do mojego mieszkania az do czasu przyjazdu policji. Bardzo serdecznie dziekuje jest Pan Wielki - napisała na Spotted Płock kobieta.
"Za takie cos to flacha sie należy" - odpisała z kolei jedna z użytkowniczek.
Czytaj też: Huraganowy wiatr nad Płockiem! Koszmarna pogoda utrzyma się kilka dni
Czytaj też: Wyciągnęli go z opla pod Gąbinem i przekazali załodze śmigłowca. Spadł na nich cios!