Płock. Wykorzystał niepełnosprawnego, a później poszedł do sanktuarium! "Nie wykazał jakiejkolwiek skruchy"
Straż Miejska w Płocku poinformowała o zatrzymaniu mężczyzny, który by zaoszczędzić parę groszy na parkowaniu, postanowił wykorzystać osobę niepełnosprawną. 52-latek skserował jej kartę parkingową, którą wkładał za szybę, by uniknąć ponoszenia opłaty. Został złapany na "gorącym uczynku", po tym jak zaparkował swoim oplem na Starym Rynku i poszedł do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Gdy wrócił do auta, szybko schował kartę do środka i odmówił podania swoich danych, więc na miejscu pojawiła się policja.
- (...) widok policyjnego radiowozu pomógł mężczyźnie zmienić zdanie, okazał on od razu strażnikom dokument tożsamości, ale nadal odmawiał okazania karty parkingowej osoby niepełnosprawnej. Stwierdził jedynie, że w telefonie ma jej zdjęcie i jak strażnicy chcą, to ostatecznie on im zezwoli spisać jej numer. Przypomniał sobie również, że tak naprawdę oryginalną kartę to ma jego żona, co jeszcze bardziej utwierdziło strażników, że kierujący na pewno posługuje się ksero karty parkingowej osoby niepełnosprawnej. Zapytany, dlaczego nie zaparkował w innym miejscu, tylko na „inwalidzie”, stwierdził, że jeździ samochodem służbowym (oznakowanym) i ma „karnet” na parkowanie na miejscach płatnych, ale tych obsługiwanych przez Komunikację Miejską, a on nie ma zamiaru wydawać nawet złotówki, żeby zaparkować na Starym Rynku, aby wejść na chwilę do sanktuarium - informuje Straż Miejska w Płocku.
Czytaj też: Płock. 62-latka w rękach policji! Klientów sklepu odzieżowego zabierała do... schowka za lustrem
Mieszkaniec Płocka, który wykorzystał osobę niepełnosprawną, by nie płacić za parkowanie, został ukarany mandatem w wysokości 800 zł i 5 punktami karnymi. 52-latek odmówił przyjęcia kary, wobec czego sprawa trafi do sądu. Ponadto wygarnął mundurowym, że "przez głupie przepisy jego córka nie będzie rehabilitowana, bo mandat karny jest wysoki". Z kolei na pytanie o uczciwość w stosunku do osób niepełnosprawnych tylko parsknął śmiechem i nie wykazał żadnej skruchy.
Czytaj też: Płock. FATALNY WYPADEK na terenie PKN Orlen! "Jesteśmy w kontakcie z rodzinami poszkodowanych"