Płońsk. Mały Mateuszek wyrzucony na śmieci. Zaskakująca decyzja prokuratury!
Jak informuje Płońsk w Sieci, Prokuratura Rejonowa w Płońsku przedłużyła do końca marca śledztwo ws. małego Mateusza wyrzuconego na śmieci. Ciało noworodka, który urodził się najprawdopodobniej ledwie kilka godzin przed śmiercią, znaleziono w grudniu 2019 r. w kontenerze na odpady w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Płońsku. Biegli powołani przez śledczych ustalili, że Mateuszek jeszcze przed wyrzuceniem na śmieci został zabity, na co wskazywał obrażenia głowy.
- Mamy tożsamość matki, wynikającą z kodu genetycznego. To jest dla nas bardzo przydatna informacja, bardzo ważny dowód w tej sprawie, gdybyśmy ustalili przypuszczalną osobę, która dopuściła się tego czynu. Wtedy mamy stuprocentową pewność i moglibyśmy określić, że to właśnie jest matka dziecka, pobierając od niej materiał biologiczny. Ale póki co matki chłopca nie mamy. Jest dowód, ale nie ma człowieka - mówiła wcześniej portalowi Płońsk w Sieci Ewa Ambroziak z Prokuratury Rejonowej w Płońsku.
Decyzja prokuratury z Płońska jest o tyle zaskakująca, że do tej nie pory śledczy nie wpadli na trop potencjalnego zabójcy - zdaniem Ambroziak to jeszcze może się zmienić.
- (...) Na razie nie można nic przesądzać, czy znajdziemy sprawcę, czy nie. Śledztwo przedłużone jest do marca i myślę, że uda się coś wyjaśnić - powiedziała Kurierowi Mazowieckiemu.
Już po znalezieniu chłopczyka wyrzuconego na śmieci sąd, na wniosek prokuratury w Płońsku, nadał mu imię i nazwisko: Mateuszek Kowalski.