Znane są szczegóły zbrodni, do której doszło we wtorek przed godziną 8. We wsi Kraszewo-Sławęcin niedaleko Płońska 45-letni mieszkaniec Raciąża zajechał swoim samochodem drogę wracającej z pracy do domu żonie. Mężczyzna zatrzymał się tak, by uniemożliwić jej ucieczkę, po czym wysiadł z auta i rozbił toporkiem szybę w jej pojeździe. Następnie zadał jej narzędziem trzy ciosy. Kobieta wysiadła i zaczęła uciekać, ale z powodu obrażeń zdołała przejść tylko kilka kroków i wpadła do pobliskiego rowu. 45-latek polał jej samochód i ją sama benzyną, a następnie podpalił. Jego żona mogła jeszcze wtedy żyć. Wszystko trwało nie dłużej niż kilkanaście minut.
Jak mówi Prokurator Rejonowy w Płońsku Ewa Ambroziak, mężczyźnie został już postawiony zarzut zabójstwa, do którego się przyznał. Jego relacja skończyła się na momencie, gdy rozbija szybę w samochodzie żony, bo tego, co działo się później, już nie pamiętał, zasłaniając się chorobą. Z tego względu prokuratura zamierza powołać biegłego, który zbada, czy sprawca jest poczytalny.
Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Płońsku wydał decyzję o aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące. Z uwagi na poważny charakter przestępstwa kolejne działania w tej sprawie będą leżały po stronie Sądu Okręgowego w Płocku.