Poważny wypadek policjanta z Płocka! Miał przejechać 1000 km, by wspomóc zbiórkę na 19-latkę z Radomia
Aktualizacja godz. 13.10
Policjant z Płocka ostatecznie przerwał swoją wyprawę, ale partner przedsięwzięcia i tak zdecydował się pomóc 19-latce z Radomia.
- Niestety z wynikiem 470 km jestem zmuszony zakończyć podróż. Podczas jazdy pojawił się duży ból i krwiak, którego wcześniej nie było. Zasięgnąłem kolejnej opinii lekarskiej, podczas której usłyszałem, że dalsza jazda może zagrażać mojemu zdrowiu - mówi funkcjonariusz cytowany przez Portal Płock.
Wcześniej pisaliśmy:
Jak informuje PAP, policjant z Płocka zderzył się z cysterną na trasie Bydgoszcz-Grudziądz. Do wypadku doszło w środę ok. godz. 8, gdy funkcjonariusz miał pierwszeństwo przejazdu, a z lewej strony z drogi podporządkowanej wyjechał pojazd. Mężczyzna uderzył w niego między przednimi a tylnymi kołami, ale odbił się ciałem i na szczęście nie wpadł pod koła cysterny, choć i tak został ranny. Policjant wyjechał we wtorek o godz. 8 z Radomia, bo chciał pokonać w drodze do Szczecina, przez Hel, 1000 km na rowerze, i to bez snu. To miał być sposób na nagłośnienie zbiórki na rzecz ciężko chorej 19-letniej Aleksandry z Radomia. Córka jego znajomych cierpi na nowotwór złośliwy kości i chrząstki stawowej, ale guz, który ujawniono w jej ciele, jest nieoperacyjny, dlatego dziewczyna potrzebuje drogiej terapii prowadzonej specjalnym lekiem biologicznym. Jej miesięczny koszt wynosi ok. 30 tys zł. Zbiórkę można wspomóc, klikając TUTAJ.
Policjant z Płocka zderzył się z cysterną. Mimo wypadku kontynuuje wyprawę dla 19-latki z Radomia
Jak informuje PAP, policjant z Płocka, który zderzył się z cysterną, trafił z obrażeniami ciała do szpitala w Grudziądzu. Do tego momentu zdążył pokonać ok. 380 km trasy, jadąc przez poprzedzające wypadek 24 godziny, jadąc całą noc w deszczu i zimnie. U mundurowego zdiagnozowano obrzęk głowy z lewej strony i bardzo duży krwiak na prawym udzie, ale po badaniu tomografem komputerowym i USG i przepisaniu leków uznał, że będzie kontynuował wyprawę i ruszył dalej do Gdańska. Towarzysząca mu ekipa naprawiła w międzyczasie rower.
- Policjantowi z Płocka będą teraz asystować funkcjonariusze z lokalnych komend i posterunków - informuje PAP KWP w Radomiu.
Czytaj też: Mazowieckie. Zostawiła rodzinę i ruszyła 60 km dalej. Chciała się zabić!
Czytaj też: Płock. Ciało 44-latka na chodniku! Co się stało na Podolszycach?
Czytaj też: Siemiątkowo. Kto remontował te drogi?! "Być może to fenomen w skali kraju i świata" [ZDJĘCIA]