Choć most w Przasnyszu ma ledwie kilka metrów wysokości, to służby ratownicze nie mogą w żaden sposób lekceważyć podobnych przypadków, zwłaszcza że sam mężczyzna poinformował je o próbie samobójczej.
- Mężczyzna w wieku około 36 lat stał poza barierkami mostu i groził, że popełni samobójstwo poprzez skok do wody (...) Na miejsce zostały zadysponowane dwa zastępy straży pożarnej. Strażacy zgodnie z procedurami udali się na miejsce bez użycia sygnałów dźwiękowych, aby nie spowodować przestraszenia się mężczyzny i nie sprowokować go do nagłego skoku (...) - mówi portalowi Info Przasnysz Piotr Kuligowski z KP PSP.
Po przybyciu na miejsce straży pożarnej młody mężczyzna stał cały czas poza barierkami mostu. Dyżurny CPR rozmawiał z nim przez telefon i próbował próbował odwieść go od decyzji o skoku do wody. Jeden ze strażaków przeszedł za barierkę i po krótkiej rozmowie przekonał niedoszłego samobójcę, by wrócił z nim w bezpieczne miejsce. Następnie pojawiła się policja, która zabrała mężczyznę.