Bezbronny kot nie miał jak uciec, ale nie zmiękczyło to serca oprawcy. Nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do postrzelenia zwierzęcia, bo kobieta zgłosiła się do KPP w Przasnyszu w środę 8 kwietnia. Wcześniej zauważyła na jego ciele plamę krwi, dlatego udała się z nim do weterynarza. Po zrobieniu zdjęcia rentgenowskiego okazało się, że ko ma w brzuchu nabój śrutowy, który najprawdopodobniej pochodzi z wiatrówki.
KPP w Przasnyszu prowadzi czynności zmierzające do ustalenia sprawcy.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!