Pierwsza połowa spotkania nie zapowiadała nieszczęścia. Obie drużyny grały za bramkę i trudno było wyrokować, kto prezentuje się lepiej. Z biegiem czasu coraz lepsze wrażenie sprawiały zawodniczki SMS-u, które w 13. minucie odskoczyły na 8:5. Jutrzenka szybko wzięła się jednak za odrabianie strat i 5 minut przed przerwą prowadziła nawet 13:11.
W tym okresie nie do zatrzymania była Adrianna Warda, która co i rusz dziurawiła siatkę gospodyń, a pierwsze 30 minut skończyła z 6 trafieniami. Dzielnie sekundowała jej Agnieszka Jałoszewska (5 goli), ale nie wystarczyło to do utrzymania przewagi i oba zespoły zeszły do szatni przy remisie po 14.
Drugą połowę lepiej rozpoczął SMS, a zwłaszcza Paulina Kopańska, która 3. razu z rzędu pokonała bramkarkę Jutrzenki. Przyjezdne odpowiedział trafieniami Aleksandry Rędzińskiej i Pauliny Dąbrowskiej, dzięki czemu nie pozwalały odskoczyć rywalkom. Wyrównana gra utrzymywała się do 44. minuty, gdy po kolejnym golu Rędzińskiej Jutrzenka przegrywała tylko 19:20. Wtedy do pracy znowu zabrały się gospodynie, odskakując na 3 bramki po skutecznych akcjach dwóch Julii: Głowackiej i Korytowskiej.
Tej straty Jutrzenka nie była w stanie już odrobić, co więcej, SMS powiększył jeszcze prowadzenie, bo 6 minut przed końcem było 27:21. Ambitna postawa podopiecznych Marcina Krysiaka zaowocowała jeszcze zdobyciem kolejnych, bo dwie bramki Emilii Bałdygi ustaliły końcowy wynik meczu.
- Szkoda tego spotkania, bo przeciwnik wykorzystał w II połowie nasze błędy i kontrował boiskowe wydarzenia już do samego końca - powiedział po zakończeniu pojedynku Krysiak.
Jutrzenka nie będzie miała jednak dużo czasu, by rozpamiętywać porażkę, bo już w sobotę o godz. 18 zmierzy się u siebie z AZS-em UW Warszawa w 6. kolejce grupy A I ligi.
SMS II Płock - Jutrzenka Płock 30:26 (14:14)
Jutrzenka: Chodań, Brudzyńska - Zielińska, Mękarska, Strzałkowska, Jałoszewska 7, Dąbrowska 4, Stasiak, Rędzińska 4, Maruszewska, Szczechowicz 3, Muras, Warda 8, Bałdyga 3.