Kuriozalne jest nie tylko samo zdarzenie, ale i jego okoliczności. Tuż po opuszczeniu komendy policji w Pułtusku mężczyzna wsiadł do swojego samochodu, lecz dla niepoznaki zajął miejsce na fotelu pasażera. Po kilkunastu minutach - przekonany, że nikt go nie widzi - usiadł na za kierownicą i odjechał.
Dyżurny natychmiast powiadomił o tym pozostałych funkcjonariuszy, którzy zatrzymali 27-latka w odległości nieco ponad kilometra od komendy. W jego organizmie wykryli ponad 2 promile alkoholu, za co grozi mu teraz do 3 lat więzienia.