O tym, że doszło do zabójstwa, okazało się dopiero po sekcji zwłok, gdy na klatce piersiowej denata znaleziono ślad po ranie kłutej. Podejrzany o dokonanie zbrodni współlokator mężczyzny został zatrzymany w miniony weekend. Początkowo, oddalając od siebie zarzuty, wprowadzał w błąd policjantów, zapewniając, że nic nie wie.
Później wyszło jednak na jaw, że współlokator uraził go jakimiś słowami w czasie rozmowy, na co tamten się obraził i bez chwili zawahania wziął nóż kuchenny, by zadać mu śmiertelny cios. Pozostawiając go na miejscu, zabójca spotkał się jak gdyby nigdy nic z innym kolegą, a po kilku godzinach i wspólnym spożywaniu alkoholu wrócił do domu. Zdając sobie sprawę, że 61-latek nie żyje, poinformował sołtysa wsi o zgonie mężczyzny, sugerując, że przyczyną mógł być wylew.
Policjanci znaleźli i zabezpieczyli rzeczy, które były przy denacie w chwili przestępstwa, i nóż, którym posługiwał się sprawca. Zebrane dowody pozwoliły na postawienie 55-letniemu mężczyźnie zarzutu zabójstwa. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Teraz grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Do zabójstwa doszło w gminie Pokrzywnica niedaleko Pułtuska.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!