Kierowca autobusu zjechał na przeciwny pas i przejechał przez rondo w Ruszkach pod prąd, mimo że wiózł prawie 40 dzieci. Razem z nimi jechały też cztery opiekunki, ale mężczyzna nie miał zamiaru stać w korku, a do tego wykonał ryzykowny manewr na oczach zdumionych policjantów z Sochaczewa. Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu na drodze krajowej nr 50. Z powodu utrudnień w ruchu mundurowi wprowadzili na rondzie w Ruszkach ręczną regulację, by usprawnić poruszanie się pojazdów. Kierowca autobusu, który wiózł prawie 40 dzieci, nie miał jednak zamiaru czekać na swoją kolej i stać w korku.
52-letni mężczyzna jak gdyby nigdy nic zjechał na przeciwny pas ruchu i przejechał przez rondo w Ruszkach pod prąd, po czym został zatrzymany przez policję z Sochaczewa. Po przebadaniu okazało się, że kierowca autobusu, który wiózł prawie 40 dzieci, jest trzeźwy. Mundurowi sporządzili notatkę do wniosku o ukaranie delikwenta, który za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem.