"Dziękuję Bogu i Matce Boskiej, że żyjemy, widać mamy jeszcze cieszyć się życiem i realizować nasze marzenia" - pisze w liście do portalu Extra Sierpc kobieta. Tuż po tym, jak poczuła gaz na klatce schodowej, zadzwoniła do swojego męża i razem z nim wezwała straż pożarną. Funkcjonariusz PSP w Sierpcu, który przyjechał na miejsce z czytnikiem - stężenie gazu było tak wysokie, że uratował ich tylko cud. Staruszka, która powróciła do domu po całym zamieszaniu, powiedziała tylko: przepraszam.
Sierpc. Wyszła z domu i nie zakręciła gazu! "Dziękuję Bogu i Matce Boskiej, że żyjemy"
O sprawie poinformowała lokatorka jednego z bloków w Sierpcu. Jej starsza sąsiadka, która przyjeżdża tam kilka razy w miesiącu, bo mieszka na co dzień poza miastem, postanowiła zrobić sobie rano herbatę. Kobieta poszła następnie do lekarza i nie zakręciła gazu, który ulatniał się przez cały dzień. Gdy kobieta mieszkająca tuż obok staruszki wróciła do domu z córką, poczuła intensywną woń.