Śmierć starosty płockiego. Są zarzuty dla sternika łodzi
Są zarzuty za wypadek łodzi na Wiśle, w wyniku którego doszło do śmierci starosty płockiego Mariusza Bieńka. 22 sierpnia 2021 r. samorządowiec i dwóch innych uczestników: 41-letni sternik pojazdu i ok. 40-letni mężczyzna, wybrali się na ryby, znajdując się między Świniarami a Kępą Polską. Przed godz. 18 jednostka przewróciła się, a poszkodowani wpadli do rzeki. Gdy próbowali postawić łódkę, starosta płocki oddalił się i wkrótce później zniknął pod wodą - jeden z pozostałych mężczyzn popłynął za nim, ale nie zdołał go pochwycić. Jego i drugiego uczestnika zdarzenia podjęli wędkarze i strażacy, natomiast ciało samorządowca wyłowiono 25 sierpnia z Wisły, ok. 2 km od mostu Piłsudskiego w Płocku. Tamtejsza prokuratura rejonowa wszczęła w tej sprawie śledztwo, ujawniając pod drodze, że wszyscy mężczyźni spożywali wcześniej alkohol i nie mieli na sobie kapoków. Zarzuty w związku ze śmiercią starosty płockiego usłyszał sternik łodzi, ale nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do 12 lat więzienia.
- 41-latek usłyszał zarzut z art. 177 § 2 Kodeksu karnego w związku z art. 178 § 1 Kodeksu karnego i zarzut z art. 178a § 1 kk. Pierwszy dotyczy umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym, tj. pozwolenia na wejście na pokład osobom po spożyciu alkoholu i pozwolenia na jego dalsze spożywanie w czasie rejsu, wiedząc, że konstrukcja łodzi nie zapewnia bezpieczeństwa przed wypadnięciem za burtę. Podejrzany odpowiada ponadto za niewyposażenie jednostki w środki bezpieczeństwa w postaci kamizelek ratunkowych lub środków asekuracyjnych, w liczbie odpowiadającej liczbie osób, które płyną pojazdem. Mężczyzna sam znajdował się jednocześnie pod wpływem alkoholu, bo po szczegółowych badaniach w jego krwi wykryto 1,44 promila - mówi Marcin Policiewicz, zastępca prokuratora rejonowego w Płocku.
Czytaj też: 47-latka zginęła pod kołami dwóch aut pod Mławą. Jedno z nich prowadził policjant!
Śmierć starosty płockiego. Jak doszło do wypadku łodzi na Wiśle?
To nie wszystko, bo zgodnie z ustaleniami prokuratury sternik łódki w czasie wykonywania manewru zatrzymania i zacumowania bądź stanięcia na kotwicy doprowadził do wywrócenia się jednostki. Jak dodają śledczy, starosta płocki w czasie zdarzenia "utracił zdolność samodzielnego utrzymania się na wodzie", znajdując się pod wpływem alkoholu i bez kamizelki ratunkowej. Bezpośrednią przyczyną zgonu samorządowca było utonięcie, do którego doszło w sposób gwałtowny. Został pochowany 2 września na cmentarzu w Łętowie.