Sochaczew. Koronawirus na każdym oddziale! Dyrektor szpitala: Sytuacja jest dramatyczna, stan nadzwyczajny
Jak informuje tusochaczew.pl, na każdym oddziale szpitala w Sochaczewie pojawiły się przypadki koronawirusa. To tylko wierzchołek góry lodowej, bo w placówce rośnie liczba pacjentów nie tylko z COVID-19, ale z innymi chorobami, którzy trafiają na oddział wewnętrzny. Wszystko dlatego, że nie chcą ich przyjmować lekarze rodzinni, więc zgłaszają się oni na SOR.
- Sytuacja jest bardzo poważna. Zmagamy się z wieloma problemami. Duży nacisk wojewoda i system kładą na pacjentów covidowych. Ale ja mam bardzo duży napór na oddział chorób wewnętrznych. Pomimo, że podjęliśmy decyzję z personelem o utworzeniu dodatkowego oddziału wewnętrznego na oddziale ginekologii, tych pacjentów ciągle przybywa i to są pacjenci w ciężkim stanie, w którym nie możemy ich wypisać. Tu się nakłada nie tylko trzecia fala pandemii covid, ale i przyrost liczby pacjentów, którzy nie są leczeni w POZ- tach, lekarze rodzinni unikają bowiem kontaktów z chorymi. Na SOR trafia tak wielu pacjentów, że oni zaraz po wypisaniu stamtąd trafiają na oddział chorób wewnętrznych. To widać nawet po przyroście badań diagnostyki obrazowej (...) - mówi portalowi tusochaczew.pl dyrektor szpitala w Sochaczewie Robert Skowronek.
Czytaj też: Sochaczew. Wyjmował z grobów kobiety i gwałcił ich zwłoki. W ujęciu nekrofila pomógł Zbigniew Lew-Starowicz
Personel idą na zwolnienia lub rezygnuje z pracy
Jak informuje tusochaczew.pl, rosnącej liczby obowiązków nie wytrzymuje personel medyczny szpitala w Sochaczewie. Na dwa najbardziej obłożone oddziały, tj. covidowy i chorób wewnętrznych, są przenoszeni pracownicy z innych odcinków, jak np. pediatra i ginekologia, co nie bardzo im się podoba. Część ma już dosyć i idzie na zwolnienie lub w ogóle rezygnuje z pracy.
- Część pracowników pomaga, przenosi się, ale ogólnie jest opór. I ja go rozumiem- to wynika ze zmęczenia i frustracji. Na każdym z nas ta pandemia się odbiła, na naszej psychice także. To permanentny stres. To także moje decyzje, które byłem zmuszony podjąć – o zakazie jakichkolwiek urlopów w szpitalu, i to zarówno dla personelu białego jak i pomocniczego. U nas w urlop otrzymuje się w tej chwili wyłącznie w sytuacji kryzysowej. Jesteśmy praktycznie w stanie nadzwyczajnym w szpitalu. To wszystko powoduje, że część personelu nie wytrzymała, poszła na zwolnienia, część złożyła wypowiedzenia - mówi portalowi tusochaczew.pl dyrektor szpitala w Sochaczewie.
Czytaj też: Płock. Szpital odda 25 mln zł? Jakby tego było mało, ozdrowieńcy wracają z powikłaniami
Czytaj też: Ostrołęka. Wróciła do domu i zobaczyła jego rzeczy. Skoczył do stawu, za nim policjanci!